Dokument zaprezentowano w Warszawie podczas konferencji z udziałem przedstawicieli ministerstwa, Komisji Europejskiej i specjalistów z branży transportowej w Polsce. Jest to analiza wpływu budowanej i planowanej infrastruktury drogowej w kraju, na okolicę. Pod lupę wzięto 52 inwestycje, najistotniejsze dla podstawowego układu komunikacyjnego kraju. Obejmujące drogi wojewódzkie, krajowe, ekspresowe i autostrady.
Potrzebna i opłacalna
- Wśród nich jest omówiona nasza inwestycja – droga południowa. W analizie przygotowanej przez zespół pod kierownictwem prof. dr. hab. Jana Brdulaka jest ona opisana jako bardzo potrzebna dla miasta i południowej części województwa - mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
Wyjaśnia, że omawiane inwestycje sprawdzano m.in. pod kątem opłacalności budowy. Przyjęto, że 20-letni okres zwrotu nakładów na daną budowę to dobry wynik, a 15-letni - świetny. W przypadku drogi południowej, fachowcy przewidują zwrot nakładów juz w nieco ponad 2,5 roku! - To daje nam w zestawieniu bardzo wysokie, szóste miejsce. Zwrot kosztów obliczono na podstawie korzyści, jakie będą płynąć z otwarcia trasy. Z tego, ile paliwa oszczędzą kierowcy, o ile skróci się czas dojazdu, czy dostawy towarów i usług - mówi wiceprezydent Ustrobński.
Fachowcy są zdania, że budowa południowej obwodnicy w wariancie szykowanym przez władze Rzeszowa wpłynie na poprawę sytuacji komunikacyjnej nie tylko w Rzeszowie, ale także w całej, południowej części województwa. Droga ułatwi m.in. dojazd do przejść granicznych, a także pozwoli szybciej jeździć samochodem mieszkańcom okolicznych gmin, którzy codziennie przyjeżdżają do miasta do pracy. Ich liczbę szacuje się na około 56 tysięcy dziennie.
Wracają do przygotowań
W odpowiedzi na pozytywną ocenę projektu, władze miasta zapowiedziały wczoraj wznowienie przygotowań do budowy. Według pierwszego wariantu, zakładającego m.in. budowę mostu przez tzw. ptasią wyspę. - Zdecydowanie nie odpuszczamy tematu, ta droga musi być budowana prędzej, czy później. Projekt jest w zasadzie gotowy, po kolei zdobędziemy wszystkie niezbędne decyzje i pozwolenia, a następnie złożymy wniosek o zezwolenie na realizację inwestycjo drogowej - zapowiada Tadeusz Ferenc.
Zapewnia, że mieszkańcy zabudowań, które trzeba będzie wyburzyć otrzymają wysokie rekompensaty, pozwalające wybudować nowe domy.
- Płacimy dobrze, na przykład za ponad 30-letni dom i 40 arów działki jeden z wywłaszczanych mieszkańców w innej części Rzeszowa dostał 1,4 mln zł. Wyburzenia są częścią takich inwestycji w całym kraju, nie da się ich uniknąć - mówi Tadeusz Ferenc.
Władze miasta liczą, że uda się im dostać dotację na budowę obwodnicy z puli pieniędzy, jakie zostaną po rozliczeniu innych, realizowanych już w Polsce projektów drogowych. W ten sposób sfinansowano m.in. budowę mostu im. Tadeusza Mazowieckiego, który połączył ulicę Rzecha z Lubelską.
ZOBACZ TEŻ: Europejski Stadion Kultury. Tak się bawił Rzeszów
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?