Prokuratura Rejonowa w Przemyślu skierowała 8 października do prezydenta Przemyśla pismo informujące o okolicznościach zdarzenia i ustaleniach, które wskazują na konieczność uśpienia psów. Uzyskano bowiem opinię behawiorystki, która oceniając zwierzęta, a także uwzględniając wiek zaatakowanych dzieci i rozmiar obrażeń jednego z nich, zakwalifikowała psy jako stwarzające śmiertelne zagrożenie dla otoczenia.
Prezydent Przemyśla nie odniósł się do wniosku prokuratury. Poprosiliśmy przemyski magistrat o komentarz.
- Kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach przekazał nam informację, że psy zostały zabezpieczone w sprawie przez Prokuraturę Rejonową w Przemyślu. W związku z tym wszelkie pytania prosimy kierować do prokuratury
- mówi krótko Agata Czereba, rzecznik prasowy prezydenta Przemyśla.
17 października prezydent Wojciech Bakun skomentował sprawę uśpienia psów na Facebooku: - Nikt psów nie uśmiercił, ani nikt nie wydał takiej decyzji. Prokuratura zwróciła się z wnioskiem o przygotowanie psów do zabiegu uśmiercenia, ale ostateczna decyzja nie została przez nikogo podjęta. Jakkolwiek nie potoczy się dalszy los tych psów, to z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić i zapewnić, że nie ma najmniejszej możliwości, żeby trafiły one z powrotem do dotychczasowych właścicieli. Nie ma chyba instytucji, która wydała by taką decyzje biorąc na siebie odpowiedzialność i ryzyko z tym związane.
- Organ samorządowy zignorował pisma i nie udzielił odpowiedzi, wobec tego na polecenie prokuratora prowadzącego śledztwo, policja zatrzymała do postępowania oba psy i oddała je na czasowe przechowanie do schroniska w Orzechowcach - wyjaśnia Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Wobec braku decyzji o uśpieniu psów, śledczy muszą teraz podjąć decyzję o odebraniu czworonogów właścicielom.
- Prowadzone będą czynności w sprawie wykroczenia z art. 37a wobec właścicieli psów. Przepisy te przewidują w przypadku ukarania za utrzymywanie psów rasy uznanej za agresywną bez wymaganego zezwalania, możliwość orzeczenia ich przepadku
- dodaje prokurator Pętkowska.
Właściciel w areszcie
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec właściciela psów, 50-letniego Mariusza S., środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Małgorzata Rajzer, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu, uzasadniała decyzję o areszcie tym, że podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i ukrywał dokumenty. Wobec tego sąd uznał, że może nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań. Mężczyzna aktualnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym w podprzemyskiej Żurawicy.
50-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?