Ulica Władysława Reymonta w Malborku ma raptem 325 metrów długości. A ile po drodze na kierowców czeka powodów do wybuchu złości! Zaczyna się już na ulicy, której patronuje inna literatka, Maria Konopnicka. To właśnie tam usytuowane jest rondo-uspokajacz ruchu, które mimo upływu lat na część zmotoryzowanych działa jak… płachta na byka.
Ten „beret”, „kapelusz”, „pieczarka” lub „krowi placek”, jak mawiają o rondzie kierowcy, to element nowej organizacji ruchu w tej części miasta. Po dokładnej analizie sytuacji na ulicach całego kwartału inżynierowie uznali, że będzie się jeździło bezpieczniej i płynniej, jeśli ulice będą jednokierunkowe, bo wyznaczone zostaną na nich kontrapasy dla rowerzystów, a jeszcze da się wygospodarować przy krawężnikach miejsce na rzędy zaparkowanych aut.
Pojawiły się również elementy uspokojenia ruchu, czyli m.in. wyniesione skrzyżowania. A także wspomniane rondo, które ma zmusić siedzących za kierownicą do zdjęcia nogi z gazu. Jak się okazało, różnie z tym bywało, w mniej więcej w połowie ul. Reymonta trzeba było dorzucić próg zwalniający, bo w pobliżu przedszkola i szkoły bywało niebezpiecznie.
Przez wiele lat obiecywano, że rondo zniknie, jak tylko zakończy się tzw. trwałość projektu, bo realizacja nowego układu komunikacyjnego tego kwartału Śródmieścia było dofinansowane z zewnętrznych funduszy. Trzeba było więc utrzymywać efekt tej zmiany.
Ta trwałość projektu już się zakończyła i moglibyśmy zlikwidować, ale po analizie stwierdziliśmy, że nie będziemy tego robić – dowiedzieliśmy się od Józefa Barnasia, wiceburmistrza Malborka.
Wszystko dlatego, że to, co dla jednych byłoby ułatwieniem, dla innych dodatkowym kłopotem.
- Na ul. Konopnickiej nie tylko powstało rondo, ale również przebudowano odcinek przy przychodni zdrowia. Więc nie dałoby się wyjechać z parkingu przy ośrodku w kierunku ul. Mickiewicza. Trzeba byłoby wjechać w ulicę Reymonta i dalej w Krakowską, Orzeszkowej, Sienkiewicza i dopiero w Konopnickiej. Dlatego właśnie nie przewidujemy likwidacji ronda – tłumaczy Józef Barnaś.
Ale użytkownicy ul. Reymonta jeszcze w tym roku otrzymają prezent. Przeniesione w głąb ulicy zostanie przejście dla pieszych, by ułatwić życie kierowców wyjeżdżających na ul. Sikorskiego. „Zebra” zostanie też doświetlona. Prace zostaną wykonane jeszcze w tym roku. Na całość, według kosztorysu, trzeba będzie wydać 81 500 zł. Miasto pozyskało 80-procentową dotację, która wynosi 65 200 zł, z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na poprawę bezpieczeństwa ruchu pieszych.
13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?