MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Miszczuk: Przeszliśmy obok meczu

Redakcja
Marek Miszczuk.
Marek Miszczuk. Fot. Internet.
– Przeanalizujemy ten występ z trenerem. Trzeba usiąść i porozmawiać bo mamy bardzo ważny mecz za tydzień – mówi środkowy Stali Stalowa Wola Marek Miszczuk dla portalu PolskiKosz.pl po wysokiej porażce w Poznaniu z PBG Basketem.

W niedzielnym meczu wynik do przerwy był dosyć wyrównany, jednak w drugiej połowie Stal została rozbita przez PBG Basket Poznań.
Marek Miszczuk: Jeszcze do przerwy ten wynik jakoś wyglądał, chociaż gra nie była taka jaka powinna być. W drugiej połowie całkiem zawiedliśmy. W następnym meczu trzeba się zrehabilitować i tyle.

Czym najbardziej zaskoczył was PBG Basket?

Skutecznością zaskoczył Zbigniew Białek. Dziwnie podeszliśmy do tego spotkania, za mało skoncentrowani. Nie byliśmy tą samą drużyną co w poprzednich spotkaniach. Nawet ostatni przegrany mecz z Treflem wyglądał zupełnie inaczej. Nie wiem z czym to było związane ale nie istnieliśmy jako zespół.

W czym Pan widzi słabość zespołu? Czy ławka nie jest za słaba i za krótka? Amerykanom w niedzielę nie szło, w pierwszej połowie jeszcze pan trzymał wynik ale nikt później nie pomógł…
To nie jest wina krótkiej ławki. Nie byliśmy dzisiaj zespołem, który było widać w innych spotkaniach. Przeszliśmy obok meczu, nie wiem czym to było spowodowane. Ciężko to oceniać. Przeanalizujemy ten występ z trenerem. Trzeba usiąść i porozmawiać bo mamy bardzo ważny mecz za tydzień.

Jest pan doświadczonym zawodnikiem. Czy takie porażki bardziej pana deprymują czy raczej zachęcają do jeszcze cięższej pracy?
Staram się o porażkach jak najszybciej zapomnieć, bo nie ma co rozpamiętywać i dusić tego w sobie. Jest następny mecz i trzeba wygrywać.

Przeciwko PBG rzucił pan 22 punkty a pana średnia to ponad 13 punktów na mecz. Czuje się pan jednym z liderów zespołu?

Nie, u nas w zespole nie ma liderów. W każdym meczu może ktoś zaskoczyć, dysponujemy wyrównanym składem.

Często góruje pan wzrostem nad rywalami ale też bardzo dobrze czuje się pan za linią trzech punktów. Co jest pana głównym atutem? Gra pod koszem czy jednak zaskoczenie rzutem z dystansu?
To zależy od meczu. Czasami lepiej czuje się z daleka a czasami trzeba wykorzystać wzrost i przewagę pod koszem.

Co skłoniło pana do podpisania kontraktu w Stalowej Woli? Dwa lata spędził pan w Jarosławiu. Dobrze się pan czuje na Podkarpaciu?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. W tym sezonie było trochę dziwnie, nie było żadnych wielkich ofert, była propozycja ze Stali i z niej skorzystałem.

Jaki jest pana cel na najbliższy czas? Stal to raczej nie jest drużyna, która gwarantuje walkę o najwyższe pozycje w tabeli…

Grać dobrze w koszykówkę. Skupiam się na grze w Stali i chce z tym zespołem osiągnąć jak najlepszy wynik.

Jaki jest w tej chwili cel Stali?
Staramy się wygrywać każdy mecz, jak najlepiej grać. Liga jest na tyle wyrównana, że można sprawić różne niespodzianki.

od 7 lat
Wideo

Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto