MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niedościgniony Lampart, rzeszowianie w finale MMPPK

stal.rzeszow.pl
Wczoraj w Częstochowie rozegrano zaległą eliminację Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Zawody, które pierwotnie miały odbyć się w Krośnie, ale ze względu na powódź, która nawiedziła tamtejszy tor, zostały przeniesione do Częstochowy, były niestety nudne.

Rezultat wyścigu rozstrzygał się zazwyczaj zaraz po starcie bądź też na pierwszym łuku lub okrążeniu. Awans do finału z turnieju rozegranego na owalu przy ulicy Olsztyńskiej zapewniły sobie ekipy z Tarnowa oraz Rzeszowa, które tym samym dołączyły do grona finalistów, czyli zespołów z Częstochowy, Torunia, Leszna, Rybnika i Gorzowa. O awansie tych właśnie dwóch drużyn zadecydowała przede wszystkim znakomita postawa liderów tychże drużyn. Na torze brylowali bowiem nieuchwytny tego dnia dla rywali rzeszowianin Dawid Lampart oraz tarnowianin Szymon Kiełbasa.

Zwycięski duet, czyli Szymon Kiełbasa i Jakub Jamróg, już przed zawodami był stawiany w roli faworytów imprezy. Tarnowianie nie zawiedli i spełnili pokładane w nich nadzieje. Na szczególne wyróżnienie zasłużył przede wszystkim Szymon Kiełbasa, który na torze starał się pomagać jak tylko mógł swojemu mniej doświadczonemu partnerowi Jakubowi Jamrogowi. Nasz zespół awans zawdzięcza w głównej mierze fantastycznej postawie Dawida Lamparta, który na torze częstochowskiego Włókniarza był klasą sam dla siebie, zapisując na swoim koncie komplet 18 „oczek”. Swoje bardzo cenne punkty dołożył także Łukasz Kret, który z bardzo dobrej strony pokazał się przede wszystkim w swoim pierwszym starcie. W trzecim biegu dnia „Krecik” umiejętnie poradził sobie z obydwoma zawodnikami z Grudziądza i przywiózł wraz Dawidem Lampartem komplet „oczek” dla rzeszowian w rywalizacji z zespołem z Kujaw. - To jest sport i zawsze trzeba być skoncentrowanym, ponieważ z każdym można wygrać i z każdym można przegrać. Do każdych zawodów trzeba podchodzić z pełną koncentracją, szanując swoich rywali. Inna postawa nigdy nie wróży nic dobrego. Cieszę się, że udało mi się pojeździć na takim twardym torze. Oczywiście po takich zawodach trudno być niezadowolonym ze swojej postawy (śmiech), ale cały czas muszę pracować i iść do przodu. Z dobrej strony pokazał się dziś Łukasz Kret, który dotychczas miał bardzo mało okazji do startów. „Krecik” walczył jak tylko potrafił i zaowocowało to kilkoma „oczkami”. Dzięki temu awansowaliśmy do finału. Z takim zamiarem przyjechaliśmy do Częstochowy i cieszymy się z tego, że swój cel zdołaliśmy osiągnąć. W finałowych zawodach w Gorzowie również będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - powiedział po zawodach Dawid Lampart.

W składach poszczególnych drużyn nie doszło przed zawodami do większych zmian. Jedynie w grudziądzkim teamie zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zabrakło Artura Mroczki, którego zastąpił Piotr Tabaka. Absencja jednego z liderów GTŻ - u Grudziądz była znacząca i widoczna gołym okiem. Zespół z Kujaw zdecydowanie odstawał od reszty stawki i został sklasyfikowany na szarym końcu (para GTŻ - u wywalczyła jedynie 8 punktów). Oprócz braku Mroczki, w osłabieniu do turnieju przystąpiła także ekipa KSM - u Krosno, którą reprezentował jedynie doskonale znany kibicom w Rzeszowie Mateusz Szostek.

Finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych odbędzie się 12 czerwca (sobota) na torze w Gorzowie Wielkopolskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto