Zaskoczeni, zrobili zdjęcie drapieżnikowi i wycofali się do potoku, aby wejść na przeciwległy stok i powrócić szlakiem zrywkowym do domu. Po przejściu około 50 metrów leśniczy zauważył leżącego za pniakiem martwego młodego niedźwiedzia.
- Zdaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji, więc wycofaliśmy się znów do potoku i biegnąc jego korytem powróciliśmy do leśniczówki – opowiada leśniczy Marcin Scelina.
- O całym zdarzeniu poinformowaliśmy nadleśniczego Nadleśnictwa Baligród, który przekazał tę informację do Instytutu Ochrony Przyrody PAN.
Niedźwiedzica została prawdopodobnie spłoszona przez wałęsającego się w pobliżu psa, płoszącego w lesie sarny.
- Widziałem go pół godziny przed spotkaniem z niedźwiedziem. Całkowicie nieświadomi sytuacji natrafiliśmy na samicę przenoszącą młode z gawry. Słyszeliśmy wprawdzie dobiegające odgłosy, ale wydawały nam się głosami orzechówek lub kun. Ostatnią „rzeczą” jaka przyszła mi do głowy było to, że w pobliżu może być niedźwiedź, zwłaszcza że znajdowaliśmy się w odległości około 500 metrów od leśniczówki - dodaje Scelina.
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam **
lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas**!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?