18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PLK: Znicz Jarosław nadal w grze

PLK.pl
Koszykarze Znicza Jarosław wygrali drugi mecz z Polonią Azbud Warszawa 76:73 i pozostali w grze o play-off.

Jarosławian trapią kłopoty. Jeszcze w pierwszym starciu w Warszawie kontuzji pleców nabawił się Tomasz Zabłocki, więc w drugim meczu serii Znicz musiał radzić sobie bez niego. Z urazami zagrali natomiast Jeremy Chappell i Artur Mikołajko.

– Dla nas każdy zawodnik jest na wagę złota. Wiadomo, że ławkę mamy bardzo wąską – mówił przed meczem trener Dariusz Szczubiał. Jednak kłopoty najwyraźniej uskrzydlają Znicza, bo niemalże przez całe spotkanie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Już w pierwszych minutach jarosławianie dali wyraźny sygnał, że rywalizacji o play-off nie zmierzają odpuszczać.

Na początku drugiej kwarty Polonia; głównie za sprawą Hardinga Nany, na chwilę zbliżyła się do Znicza, ale po skutecznych akcjach Jeremy Chappella i Dawida Witosa jarosławianie znowu odskoczyli na kilka „oczek”. Gdy w 14 minucie za trzy przymierzył Chappell Znicz wygrywał już różnicą 10 punktów (34:24) i zaczął uciekać stołecznej ekipie. – Już dawno nie graliśmy tak zespołowo, znowu był kolektyw. Cieszę się, że pozostajemy w grze i mam nadzieję na dobry wynik w Warszawie – podsumował Jeremy Chappell.

Po długiej przerwie zaczęła się wzajemna wymiana ciosów. Dla Znicza trafiał Witos, Chappell i Keddrick Mays, a dla warszawiaków Harding Nana i Eddie Miller. Rozrzucał się też Brandun Hughes. Właśnie po jego odważnym wejściu na kosz przewaga Znicza w 28 minucie stopniała do 5 punktów (53:48), a za moment nawet tylko do 1 trafienia – rzut z obwodu Millera (55:54), podobnie było w 31 minucie (59:58).

Sama końcówka była niezwykle emocjonująca. Znicz próbował odskoczyć dzięki trafieniom z dystansu, ale Polonia nie dawała za wygraną. Na niespełna 3 minuty przed końcową syreną wynik wciąż był sprawą otwartą (70:69). Tak samo było na minutę przed końcem (72:71). Polonia miała piłkę, ale Hughes popełnił błąd kroków, więc decydujące słowo miało należeć do jarosławian. Goście faulowali licząc na niecelne wolne, jednak Chappell się nie pomylił i na 20 sekund Znicz miał 3 punkty więcej (74:71). Za moment trafił Nana, ale potem na linii wolnych znowu stanął Chappell i było po meczu.

– To jedna z ciekawszych konfrontacji eliminacji play-off. Zagraliśmy trochę mądrzej niż w Warszawie, ale jeszcze pojawiają się dziwne decyzje. W piątek spróbujemy wygrać po raz drugi – ocenia trener Szczubiał.

– Gramy podobnie, więc stan jest remisowy. Popełniliśmy bardzo dużo strat, to było główną przyczyną porażki. Decydujący mecz mamy u siebie i mam nadzieję, że to wykorzystamy – dodał trener Polonii Wojciech Kamiński.

Decydujący o awansie do ćwierćfinału mecz odbędzie się w piątek o godzinie 19 w hali Koło w Warszawie.

Znicz Jarosław - Polonia Warszawa 76:73 (21:13, 19:15, 19:28, 17:17)

Znicz: J. Chappell 24 (3), D. Witos 16 (1), K. Mays 16 (1), B. Sarzało 10 (3), Ł. Diduszko 4, D. Wyka 3 (1), A. Mikołajko 3 (1), M. Moralewicz 0, G. Szczotka 0.
Polonia: H. Nana 20, B. Hughes 18, E. Miller 17 (2), M. Nowakowski 7 (1), M. Przybylski 6, P. Frasunkiewicz 3 (1), A. Czujkowski 2, A. Perka 0, M. Bacik 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto