Po szybko strzelonym przez Resovię golu kibice oczekiwali pewnie szybszych i częstszych fajerwerków niż wieńczące mecz, a zdobyte dosłownie w ostatniej chwili drugie trafienie Sebastiana Hajduka.
O pierwsze postarali się Piotr Chlipała w roli asystenta i Rafał zawiślan, który z zadań egzekutora wywiązał się z należytą pieczołowitością, oddając celny strzał bez przyjmowania piłki z ok. 8 metrów. Potem już było z Resovią trochę gorzej, ani w ataku ani w obronie nie prezentował się rzeszowski zespół tak jak powinien skoro walczy o awans. Szanse bramkowe owszem miał (Walaszczyk, Chlipała, chociaż w jego przypadku trzeba uznać, że raczej miałby niż miał, bo zamiast strzelać, jeszcze podawał). Z okazji Startu bardzo mocno pachniała bramka ta z 31 minuty, gdy Wocial z paru metrów główkował tuż nad celem.
Trenerowi Hajdzie wyraźnie coś nie grało - w przerwie dokonał dwóch zmian w linii środkowej, Fryc nie nacieszył się długo występem, po 15 minutach musiał zejść. Niby w drugiej połowie Resovia prowadziła grę, ale bez błysku i tak naprawdę groźniejsze sytuacje stworzyli w końcówce goście (Sobótka minimalnie spóźnił się do podania Puciłowskiego, a byłby w 100-procentowej sytuacji, z kolei z mocnym strzałem Warszawskiego jakoś poradził sobie Pietryka).
Trwała nawałnica gości, a gola zdobyła Resovia. Z kontrą sunęli na bramkę Startu Kantor i Hajduk, finał rozegrali jak należy. Do Kantora musiał wyjść bramkarz, więc piłkarz Resovii odegrał piłkę Hajdukowi, który powiększył dorobek bramkowy do 15 trafień.
Resovia Rzeszów - Start Otwock 2:0 (1:0)
Zawiślan (9), Hajduk (90)
Resovia: Pietryka - Szkolnik, Kusiak, Bogacz, Kozubek - Zawiślan (88. Kantor), Domoń (46. Fryc (63. Łanucha)), Walaszczyk (46. Morawski), Bergier - Chlipała, Hajduk.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?