Czytelnicy zwracają uwagę na to, że wejście do wielu z nich powoduje odruch wymiotny. – Byłam z dzieckiem w kilku Toi Toiach na terenie Rzeszowa. Przy Żwirowni oraz niedaleko Lisiej Góry. Smród, jaki tam panuje dosłownie zwala z nóg. Jest tak brudno, że brzydzę się czegokolwiek dotknąć – mówi pani Ewelina, mama 6-latka.
Nasi Czytelnicy zwracają także uwagę na położenie przenośnych toalet. – Wzdłuż Wisłoka, a więc w miejscach gdzie mnóstwo osób spaceruje lub uprawia sport miasto postawiło Toi Toie tuż obok deptaków lub ścieżek rowerowych. Zero intymności – mówi pan Mateusz.
I od razu dodaje, że to wstyd, żeby stawiać „budowlane” toalety w reprezentacyjnych miejscach Rzeszowa. – Wypadałoby postawić w takich miejscach np. kontenery sanitarne. Są estetyczne i funkcjonalne. Wiem także, że są droższe, ale w końcu płacimy podatki i można czegoś wymagać – mówi pan Mateusz.
Co na to miasto? - W Rzeszowie ustawionych jest 77 szt. Toi Toi w różnych częściach miasta np. w parkach i innych miejscach rekreacyjnych. Ich obsługą zajmuje się firma Mtoilet, która została wyłoniona w drodze przetargu – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. - Jej zadaniem jest m.in. codzienne sprzątanie.
Jednocześnie dodaje, że miasto po naszych sygnałach zwróci firmie uwagę na większe dbanie o czystość w przenośnych toaletach.
Przyznaje również racje naszym Czytelnikom, którzy twierdzą, że niektóre z Toi Toi są zniszczone.
- Zdarzają się akty wandalizmu, szczególnie uszkodzenia drzwi. W tej chwili przygotowujemy się do przetargu na zakup kilku nowych toalet, które zastąpią te zdewastowane – tłumaczy Artur Gernand.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
