Jerzy Domaradzki to człowiek bardzo dobrze znany w podkarpackim środowisku piłkarskim. Przez wiele lat działał w Pisarowcach, i to w głównej mierze dzięki niemu o miejscowym LKS-ie usłyszało całe województwo.
W tej niewielkiej miejscowości była bowiem naprawdę mocna drużyna 4-ligowa. Po odejściu z tego klubu przeniósł się do Ekoball Stali Sanok, gdzie był sponsorem, ale ta przygoda nie potrwała zbyt długo. Postanowił stworzyć coś swojego...
Za namową syna
- Był już ośrodek i syn powiedział, że fajnie by było stworzyć swój własny klub - mówi nam Jerzy Domaradzki.
Szybko przeszedł od słów do czynów i w sezonie 2019/2020 zespół Wiki Sanok przystąpił do rozgrywek w klasie B. Od razu przyszedł awans, a i w obecnym sezonie sanoczanie radzą sobie rewelacyjnie, bo liderują swojej grupie i są na dobrej drodze do kolejnego awansu - już do klasy okręgowej.
Wiki Sanok występowało również w Regionalnym Pucharze Polski i miało okazję zmierzyć się z Karpatami Krosno, które wówczas były rozpędzone i świetnie radziły sobie w 4 lidze. Ten kto przewidywał pogrom musiał się trochę zdziwić. Tak, krośnianie wygrali, ale tylko 3:1, a wygraną przypieczętowali w samej końcówce.
- Nie powiem, byliśmy mocno zmobilizowani na to spotkanie. Mieliśmy dwie sytuacje sam na sam. Gdyby udało się je wykorzystać... - uśmiecha się Jerzy Domaradzki.
- Tak czy inaczej była to fajna przygoda. Ja jestem zdania, że puchar trzeba zawsze grać, bo jest to szansa skonfrontowania się z kimś z wyższej ligi - słyszymy.
Oczko w głowie
Jerzy Domaradzki miał swój plan na rozgrywki pucharowe.
- Najpierw chciałem wyeliminować Cosmos Nowotaniec, co się udało. Później miały być Karpaty, a na koniec Ekoball Stal Sanok. Ten plan się nie powiódł. Może uda się za rok - stwierdził nasz rozmówca.
Drużyna piłkarska to jedno, ale prawdziwym oczkiem w głowie naszego rozmówcy jest ośrodek, a przede wszystkim boiska - to główne oraz treningowe. Można powiedzieć, że z dbania o murawy Jerzy Domaradzki uczynił swoje hobby.
Cały jednak ośrodek Wiki Sanok rośnie, jak grzyby po deszczu. Powstał na starych terenach Stali Sanok, które przez bohatera tej historii zostały kupione w 2015 roku. Z miejsca wziął się do pracy. Wybudowano hotel oraz wspomniane boiska. O ich jakości niech świadczy fakt, że do Sanoka na zgrupowania przyjeżdżały Apklan Resovia czy Stal Rzeszów. I tam wracały, co jest najlepszą rekomendacją.
Baza wciąż rośnie
Pana Jurka to jednak nie zadowala i chce się cały czas rozwijać. W trakcie budowy jest więc drugi hotel, w którym będzie 45 miejsc noclegowych, kręgielnia, czy sala weselna.
- Poszerzy się nasza baza noclegowa, a dzięki temu będzie można przyjmować fajne grupy. Bywały już takie sytuacje, że ktoś był zainteresowany przyjazdem do nas, ale mieliśmy za mało miejsc. Teraz nie powinno być z tym problemu - uśmiecha się Jerzy Domaradzki, który zapowiada, że na wiosnę powiększy się również liczba boisk treningowych.
- To ze sztuczną murawą będzie oświetlone. Maszty już stoją, pozostało zamontować światła - mówi.
Cel? Awans
Można być pewnym, że to nie jest jego ostatnie słowo i ośrodek cały czas będzie się rozwijać. I przyjeżdżać do niego będzie coraz więcej klubów sportowych, aby przygotowywać się w świetnych warunkach. Na co dzień korzystać z nich mogą gracze Wiki Sanok, którzy - jak już wspomnieliśmy - są liderem w klasie A.
- Walczymy o awans - zapewnia Jerzy Domaradzki.
- Na ten moment interesuje nas okręgówka, ale nie mówię, że na tym chcemy poprzestać - uśmiecha się nasz rozmówca.
- Mi się nie marzy drużyna za duże pieniądze. Problem w tym, że młodzież jest jakaś taka chimeryczna - słyszymy.
Obecnie o sile sanockiej drużyny stanowią Rafał Domaradzki, syn prezesa, który posmakował 3 ligi w barwach Wiślan Jaśkowice oraz niezniszczalny Marek Węgrzyn, wieloletni piłkarz Stali Sanok.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?